Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II
w Szczodrzykowie

Bieg dla autyzmu


Zrozumieć, zaakceptować, wesprzeć…
Dać wiedzę, a na niej zbudować solidarność i akceptację wobec inności – taki właśnie cel wyznaczyli sobie nauczyciele Szkoły Podstawowej w Szczodrzykowie, którzy 16 kwietnia zorganizowali „Bieg dla Autyzmu”

Impreza przyciągnęła całkiem pokaźny tłum gości. Wielu z nich zdecydowało się wziąć udział w biegu, którego formuła okazała się bardzo przystępna, jakby skrojona na miarę możliwości i chęci każdego zawodnika. Młodzi i starsi, wyczynowo i rekreacyjnie, w pędzie i w marszu, z kijkami i z psem, jednym ciągiem lub z przerwami – słowem na luzie, bez rywalizacji, bo na mecie i tak każdy był zwycięzcą.
Wspólne bieganie stanowiło centrum przedsięwzięcia, lecz wokół niego także działy się ciekawe rzeczy, przede wszystkim związane z edukacją na temat zaburzeń ze spektrum autyzmu. Nauka to, wiadomo, sprawa poważna, ale czasem najkrótszą drogą jej przetransportowania do głów jest po prostu zabawa. No i bawiliśmy się na całego:  tu rysowanie, tam teścik wiedzy o autyzmie, jeszcze dalej straganik z magicznymi przedmiotami i substancjami, które miały imitować wrażenia sensoryczne, a  jeszcze dalej stoiska z grillowanymi kiełbaskami i ciastem. Te ostatnie nie do końca wprawdzie wpisują się w ideę promowaną na spotkaniu, ale stanowiły miły do niej dodatek.
Dystrybucją wiedzy zajęli się nauczyciele, którzy na co dzień pracują z dziećmi ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, a więc mogą i lubią się na ten temat rozwodzić w nieskończoność – przynajmniej tak to odczuwają postronni. Tym razem jednak trzymali język na wodzy, a ich przekaz był krótki i konkretny, poparty działaniami praktycznymi, które miały pokazać, jak osoba z autyzmem odbiera świat: jak go widzi, słyszy, wącha, smakuje, odczuwa dotykiem. Proste doświadczenia z użyciem zwykłych przedmiotów wykazały, że zmysły często wprowadzają w błąd, nie pozwalają na właściwą ocenę bodźców płynących z otoczenia – miękki, puszysty sweter może drapać jak szorstka wycieraczka, szczęk talerzy i sztućców może zabrzmieć jak dzwony rurowe, gongi, kotły, tamburyny, kastaniety i inne instrumenty z zestawu szalonego perkusisty, delikatny zapach perfum może doprowadzić do nudności, a migające światło przyprawić o zawrót głowy i dezorientację. Wyżej wymienione pomyłki sensoryczne wiążą się z nadwrażliwością i są dość dobrze rozpoznawane przez większość ludzi (zwłaszcza nadwrażliwość na dźwięki), ale już mało kto kojarzy autyzm z niedowrażliwością zmysłów, polegającą na zbyt słabym odbiorze bodźców. I to było zaskoczenie! Na początku, bo po wyjaśnieniu i zaprezentowaniu problemu na losowo wybranych organizmach żywych stał się on prawie oczywisty.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, a jedna impreza nie sprawi, że wszyscy w pełni zrozumieją, czym jest autyzm i z jakimi problemami muszą się borykać dotknięte nim osoby. A jednak trzeba podjąć próbę, a jeśli zostanie ona dobrze przemyślana i przeprowadzona, to istnieje duża szansa, że zaczniemy inaczej myśleć o trudnych sprawach. Bardziej świadomie. Bieg dla Autyzmu z całą pewnością można uznać za taką właśnie próbę upowszechnienia wiedzy, dzięki której zdołamy przełamać stereotypy i uprzedzenia, zrozumiemy istotę zjawiska i zastanowimy się nad swoją innością – bo przecież jest ona wpisana w każdego z nas.
Beata Michałowska

2021 SP Szczodrzykowo

socjal media